Zdarza Ci się mieć poczucie, że to, co dobre, czego pragniesz jest w ograniczonej ilości i może dla Ciebie zabraknąć? Jak z tortem - kiedy każdy weźmie dla siebie po kawałku, mogą zostać tylko okruszki. A wtedy przyjdzie pies i wyliże je z talerza. Nic nie zostanie. Dlatego jeśli coś możesz zdobyć, dostać, osiągnąć, łapczywie to chwytasz, żeby załapać się na kawałek tego tortu. 🎂
Albo bardziej dosadny przykład. Pewnie masz jeszcze w pamięci sceny, kiedy w kwietniu br. Rząd zamknął nas wszystkich w domach, a w sklepach dochodziło do dantejskich scen przy papierze toaletowym. Czas pokazał, że tego towaru brakowało tylko chwilowo i w miarę szybko był uzupełniany. Ale wtedy sporo było takich, którzy martwili się tylko o własny tyłek, dosłownie rzecz ujmując.
To klasyczny przykład myślenia "ja wygrywam - ty przegrywasz" lub inaczej "1:0 dla mnie". Dla wielu z nas to najłatwiejszy sposób reagowania. Ale jednocześnie bardzo szkodliwy. Dlatego warto go zmienić na "ja wygrywam - ty wygrywasz" (wygrana-wygrana).
Bardzo często w małżeństwie, ale i biznesie promuje się kompromis, jako jedyne wyjście z impasu. Tracą jednak obie strony - każda musi odpuścić. W efekcie nikt nie jest zadowolony. W zasadzie wygrana - wygrana chodzi o to, by wypracować takie rozwiązanie, które będzie jednakowo dobre dla wszystkich. To z kolei wymaga zmiany myślenia, grania fair. Nie sprawdzą się tu fortele, manipulacja ani tym bardziej oszustwo. Decydujące jest tu ZAUFANIE i czyste intencje. Tak, jest to ryzyko. I nie każdy jest na nie gotowy. Ale takie podejście sprawia, że nasza droga do sukcesu się prostuje, doświadczamy ogromnej satysfakcji z bycia fair i nie męczymy się z podejrzeniami i próbami wykrycia spisku przeciwnika. 😉
Kiedy czuję, jak narasta we mnie panika, że dla mnie nie starczy, biorę głęboki wdech, przestawiam sobie w głowie kierunek myślenia i zaczynam szukać nowych możliwości. To bardzo kreatywne podejście. Czuję, że nie muszę walczyć o ten "tort", czy "papier o toaletowy", jak o niepodległość. Wiem, że mam wszystko, czego potrzebuję, żeby załatwić sprawy inaczej.
Komentarze
Prześlij komentarz