Przejdź do głównej zawartości

Skąd wiem, że mam rację?

Z autokratycznym (niekiedy nawet folwarcznym) sposobem zarządzania spotykamy się w wielu firmach. Z demokratycznym rzadziej, ale również da się zauważyć. Czym natomiast jest merytokracja? Do niedawna nie miałam o niej pojęcia. Ale Marcin Iwuć podrzucił w swoim newsletterze link do nagrania z Rayem Dalio i się dokształciłam. Dzielę się nim dalej, bo uważam, że jest tego wart.
Ten sposób funkcjonowania zakłada radykalną przejrzystość w sprawach zawodowych.
Każdy ma prawo powiedzieć, co myśli bez względu na to, jakie stanowisko zajmuje i jaki ma staż.
Zamiast podejścia "mam rację" - punktem wyjścia ma być pytanie "skąd wiem, że mam rację?".
Współpracownicy Dalio stosują ciekawe narzędzie zwane siermiężnie w polskim tłumaczeniu "zbieraczem punktów".
Zastanawiam się, ile z tej koncepcji można przenieść na nasz grunt.
👉Co o tym myślisz?
Tutaj jest link do nagrania: Ray Dalio na TEDx

Zdj, Canva

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czy naprawdę potrzebujemy pasji w pracy, żeby odnieść sukces?

 ❗ "Pracuj z pasją!"  ❗ "Jak zarabiać na pasji"  ❗ "Jak znaleźć swoją pasję" To jedno z najczęstszych haseł wpisywanych w wyszukiwarki. Ci, co czują się pozbawieni tego świętego Graala pracy, często czują się gorsi, wybrakowani, z defektem. Grzejemy klawiatury, szukamy odpowiedzi u różnych rozwojowych guru, zazdrościmy tym, którzy żyją z pasji albo chociaż z pasją. Długo zastanawiałam się, o co w tym chodzi. I czy rzeczywiście pasja jest niezbędna do sukcesu w pracy i w życiu. Warto zacząć od tego, czym to w ogóle jest. W dzisiejszym rozumieniu pasja to robienie czegoś z zamiłowania z uczuciem głębokiej radości, ekscytacji i spełnienia. Jest to też synonim hobby. Analizując temat, doszłam do wniosku, że NIE jest koniecznym warunkiem do dobrego życia zawodowego. Nie potrzebujemy pasji, żeby czuć satysfakcję z wykonywanych obowiązków. Dobrze, jeśli jest. To dar bogów. Ale jeśli nie ma, to... też dobrze. Pasja z definicji jest intensywna i spalająca. Daje flo...

O perłach

  Zbieram opinie klientek, jak perełki.  Kiedy mam trudny czas, wracam do nich, żeby przypomnieć sobie, że to, co robię ma sens. Że kilkaset godzin coachingu z klientkami, to nie tylko doświadczenie zawodowe, ale też doświadczanie zaufania i towarzyszenie w kawałku życia innych osób.  Za każdą opinię jestem wdzięczna.❤️  To dla mnie ogromne wsparcie, kiedy ogarnia mnie zwątpienie i bezsilność. To dowód na to, że myślenie “jestem beznadziejna” nie jest prawdą. Każda rekomendacja jest jak ta perełka, którą nawlekam na nitkę, żeby po jakimś czasie mieć piękny naszyjnik.📿 Przymierzam. Pasuje mi.  Niedawno otrzymałam kolejną od klientki, która chce zachować anonimowość: “ Zdecydowanie polecam sesje coachingowe z Panią Anetą każdemu, kto stoi przed decyzją o zmianie w życiu zawodowym. Jej fachowość, zrozumienie oraz skuteczność sprawiają, że to doświadczenie staje się nie tylko pomocne, ale także inspirujące. Dzięki Pani Anecie zyskałam zrozumienie, w jaki sposób prz...