Przejdź do głównej zawartości

Chce ci się pracować? Będziemy zaszczyceni!

Obserwuję ostatnio zadziwiające zjawisko.

Osoby, które zatrudniają lub chcą zatrudniać pracowników, są szczęśliwe, kiedy trafi się ktoś, komu CHCE SIĘ PRACOWAĆ.

Nawet jak ktoś taki nie ma wystarczających kompetencji, to pracodawcy z nadzieją w głosie stwierdzają: “Nauczy się!”.😊


Z moich obserwacji wynika, że może nie wszystkie, ale znaczna część kryteriów została obcięta do tego jednego marzenia: żeby chciało mu (kandydatowi) się chcieć.

Dzwonią lub piszą do mnie zdesperowani pracodawcy, pytając, czy znam kogoś takiego, bo oni chętnie przyuczą, przeszkolą i nawet fajne pieniądze dadzą.

Często i gęsto nie mam kogo polecić…


I żeby było jasne: nie dotyczy to tylko zetek. Niechęcią do pracy w pracy wykazują się również osoby w wieku ok.40 lat. To znaczy chcą zarobić, ale na leniuszka… 

I kolejna rzecz: takie podejście dotyczy zarówno pracowników fizycznych, jak i tych, którzy chcą zajmować stanowiska “przy biurku”. 


Przykład z rozmowy z brygadzistką pewnej firmy produkcyjnej: pani w wieku ok. 40 lat przyszła do pracy przy produkcji właśnie i zaraz na początku wszystkim wokół oznajmiła, że ona za takie pieniądze nie będzie zapierd*ć. 

Nie potrafiła natomiast udzielić informacji, po co w takim razie przyszła do pracy…😁


Albo niedoszły pracodawca opowiada, jaki fajny kandydat mu się trafił, bo co prawda nie mógł przyjść na spotkanie lub zrezygnował z ubiegania się o stanowisko, ale ZADZWONIŁ Z INFORMACJĄ, że go nie będzie! 

Takich przykładów można mnożyć.


Z jednej strony znalezienie właściwej osoby do pracy przy takim podejściu to spore wyzwanie dla pracodawców, ale z drugiej podpowiedź dla kandydatów, bo przy takich kontrkandydatach łatwo się wyróżnić np.:

✔️punktualnością,

✔️chęcią do pracy i uczenia się nowych rzeczy,

✔️informowaniem, że się nie zdąży na spotkanie!


Aż się prosi, żeby rzec w języku wymarłym, jak podstawowe zasady dobrego wychowania: O tempora, o mores!


👉Spotkaliście się z takimi sytuacjami?

👉Znacie jakieś sposoby na zmotywowanie do pracy TAKICH pracowników?

Ciekawa jestem Waszych doświadczeń.




/Zdj. Canva/


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O perłach

  Zbieram opinie klientek, jak perełki.  Kiedy mam trudny czas, wracam do nich, żeby przypomnieć sobie, że to, co robię ma sens. Że kilkaset godzin coachingu z klientkami, to nie tylko doświadczenie zawodowe, ale też doświadczanie zaufania i towarzyszenie w kawałku życia innych osób.  Za każdą opinię jestem wdzięczna.❤️  To dla mnie ogromne wsparcie, kiedy ogarnia mnie zwątpienie i bezsilność. To dowód na to, że myślenie “jestem beznadziejna” nie jest prawdą. Każda rekomendacja jest jak ta perełka, którą nawlekam na nitkę, żeby po jakimś czasie mieć piękny naszyjnik.📿 Przymierzam. Pasuje mi.  Niedawno otrzymałam kolejną od klientki, która chce zachować anonimowość: “ Zdecydowanie polecam sesje coachingowe z Panią Anetą każdemu, kto stoi przed decyzją o zmianie w życiu zawodowym. Jej fachowość, zrozumienie oraz skuteczność sprawiają, że to doświadczenie staje się nie tylko pomocne, ale także inspirujące. Dzięki Pani Anecie zyskałam zrozumienie, w jaki sposób prz...