Przejdź do głównej zawartości

Nawyki, które budują nasze sukcesy - Najpierw staraj się zrozumieć

 Bywa, że spotykając innych, rzucamy tylko "Hej, co słychać?". W zamian otrzymujemy: "A, dziękuję, wszystko ok". Po czym każdy idzie w swoją stronę z jakimś poczuciem ślizgnięcia się po powierzchni i rozczarowania. Tak, brakuje nam czasu, żeby posłuchać o tym, co naprawdę się dzieje u naszego rozmówcy. Przy zdawkowym kontakcie z dalekim znajomym to zresztą jest w porządku. Gorzej, kiedy przenosimy ten sam - powierzchniowy sposób komunikacji na bliskich. 

Uważam, że każdy z nas powinien ćwiczyć się w empatycznej komunikacji, czyli takiej, o jakiej mówi nawyk 5 według koncepcji S. Covey'a: Najpierw staraj się zrozumieć, potem być zrozumianym.

Dlaczego to takie ważne? Bo dzięki temu budujemy lepsze relacje.

To też nic innego, jak zastosowanie modelu Marshalla Rosenberga, czyli języka żyrafy i szakala określane jako Porozumienie bez przemocy.

Jak można nad tym pracować? Najłatwiej zacząć od powstrzymywania się z komentarzami w trakcie rozmowy, chyba że ktoś wprost zapyta nas o zdanie. Ale zaciskanie żuchwy na nic się nie zda, jeśli nie będzie za tym stała czysta intencja, czyli autentyczne zainteresowanie historią rozmówcy, bez hipokryzji i ukrytych motywów. Są osoby wyposażone w bardzo czuły radar na ściemę, do których i ja należę. Ale myślę, że każdy z nas potrafi wyczuć nieszczere intencje. Kiedy tak się dzieje, nie zbudujemy relacji i zrozumienia.

To też umiejętność zadawania pytań związanych z tym, o czym nasz rozmówca mówi, doprecyzowania, jeśli czegoś nie rozumiemy. To również mowa ciała. Spotkałam się z sytuacją, kiedy znajoma najpierw zapytała mnie, jak sobie radzę w konkretnej sytuacji, po czym odwróciła głowę. Jakby tego było mało, kiedy - dla sprawdzenia, czy tylko mi się wydaje, że mnie nie słucha - zaczęłam mówić o jakichś głupotach typu ufoludki, nawet nie zareagowała!

Tak więc jeśli zależy Ci na relacjach, słuchaj uważnie innych. To proste, ale wymaga ćwiczeń. Zatem do dzieła! Naprawdę warto. 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O perłach

  Zbieram opinie klientek, jak perełki.  Kiedy mam trudny czas, wracam do nich, żeby przypomnieć sobie, że to, co robię ma sens. Że kilkaset godzin coachingu z klientkami, to nie tylko doświadczenie zawodowe, ale też doświadczanie zaufania i towarzyszenie w kawałku życia innych osób.  Za każdą opinię jestem wdzięczna.❤️  To dla mnie ogromne wsparcie, kiedy ogarnia mnie zwątpienie i bezsilność. To dowód na to, że myślenie “jestem beznadziejna” nie jest prawdą. Każda rekomendacja jest jak ta perełka, którą nawlekam na nitkę, żeby po jakimś czasie mieć piękny naszyjnik.📿 Przymierzam. Pasuje mi.  Niedawno otrzymałam kolejną od klientki, która chce zachować anonimowość: “ Zdecydowanie polecam sesje coachingowe z Panią Anetą każdemu, kto stoi przed decyzją o zmianie w życiu zawodowym. Jej fachowość, zrozumienie oraz skuteczność sprawiają, że to doświadczenie staje się nie tylko pomocne, ale także inspirujące. Dzięki Pani Anecie zyskałam zrozumienie, w jaki sposób prz...