Przejdź do głównej zawartości

Nikt nie chce dać Ci pracy? Zatrudnij się sam!

 Taśmowo wysyłasz swoje cv, na które nikt nie odpowiada. Nie wiesz nawet, czy doszło. Potem czekasz na jakiś odzew, ale telefon milczy…Wiem, jak bardzo frustrujące może być szukanie pracy. 

Wiele razy słyszałam narzekanie: że nie ma pracy, że nie zatrudniają, a jeśli już, to na kiepskich warunkach i za marną pensję.

Stawiamy się w roli biorcy i jednocześnie ofiary bezdusznego rynku pracy i pracodawców-krwiopijców. Sytuację utrudnia to, że nasz system edukacji tresuje nas latami do roli dobrego pracownika. Nauka przedsiębiorczości, choć jest obecna w szkołach ponadpodstawowych, to kolejny przedmiot do zaliczenia. Sklepiki szkolne – w przeszłości pierwszy poligon dla wielu przyszłych biznesmenów – padły już dawno. Wchodzimy na rynek pracy z mocnym przekonaniem, że ktoś powinien pracę nam DAĆ. I tak czasem przez lata wędrujemy w poszukiwaniu lepszej pracy, zdając się na łaskę lub niełaskę i potrzeby pracodawców.

Przez pandemię rynek pracy szybko i radykalnie się zmienił – z rynku pracownika staje się bardzo szybko rynkiem pracodawcy. Coraz więcej osób ma kłopot ze znalezieniem odpowiedniego zatrudnienia. Mówiąc krótko: jest kryzys. Ale druga strona medalu jest taka, że jest to również szansa – na zmianę, na wzięcie spraw w swoje ręce. W tym artykule zachęcam Cię, abyś zastanowił się nad możliwością stworzenia sobie miejsca pracy, bez oglądania się i czekania na kogoś, kto tę pracę Ci da.

Już słyszę te wątpliwości, które przychodzą Ci do głowy: że trzeba będzie użerać się z ZUS-em, Urzędem Skarbowym i innymi urzędami, że podatki są za wysokie, no i właściwie gdzie miałbyś znaleźć klientów…

Przepraszam, ale napiszę wprost: szukasz w ten sposób kolejnego powodu do narzekania i… bierności. Można i tak, ale w ten sposób na pewno nie zmienisz swojej sytuacji. Zamiast wymówek, szukaj rozwiązań: rozmawiaj z osobami, które mają firmy, pomyśl, czym chciałbyś się zajmować, z kim współpracować… Napisz choćby skrócony biznesplan. Na razie na kartce. Potem zweryfikuj swój pomysł. Rób, co możesz. Nie czekaj jak na zmiłowanie na ofertę pracy.  No, chyba że te wymówki są po to, aby nic nie robić, ale potrzebujesz jakiegoś usprawiedliwienia dla siebie i bliskich… ;)

Zachęcam Cię do bycia PROAKTYWNYM

To będzie temat następnego postu. Tym samym wchodzimy w cykl artykułów o nawykach potrzebnych nam do sięgania po to, co dla nas ważne. 

Kierunek: WYMARZONA PRACA


/Zdj. Pixabay/


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O perłach

  Zbieram opinie klientek, jak perełki.  Kiedy mam trudny czas, wracam do nich, żeby przypomnieć sobie, że to, co robię ma sens. Że kilkaset godzin coachingu z klientkami, to nie tylko doświadczenie zawodowe, ale też doświadczanie zaufania i towarzyszenie w kawałku życia innych osób.  Za każdą opinię jestem wdzięczna.❤️  To dla mnie ogromne wsparcie, kiedy ogarnia mnie zwątpienie i bezsilność. To dowód na to, że myślenie “jestem beznadziejna” nie jest prawdą. Każda rekomendacja jest jak ta perełka, którą nawlekam na nitkę, żeby po jakimś czasie mieć piękny naszyjnik.📿 Przymierzam. Pasuje mi.  Niedawno otrzymałam kolejną od klientki, która chce zachować anonimowość: “ Zdecydowanie polecam sesje coachingowe z Panią Anetą każdemu, kto stoi przed decyzją o zmianie w życiu zawodowym. Jej fachowość, zrozumienie oraz skuteczność sprawiają, że to doświadczenie staje się nie tylko pomocne, ale także inspirujące. Dzięki Pani Anecie zyskałam zrozumienie, w jaki sposób prz...